Lchlip Lchlip
1141
BLOG

PiS-wskie wyciąganie Tuska z zapomnienia

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 49


Rządzącej partii skutecznie udaje się „odkurzanie” byłego premiera. Po zmasowanym i nieskutecznym ataku na wybór Donalda Tuska w Brukseli, w tym samym czasie powołano go do warszawskiej prokuratury jako świadka w sprawie byłych szefów Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którzy zresztą odmówili złożenia zeznań motywując to „politycznym odwetem”. Doniesienie złożył obecny szef SKW Piotr Bączek, bliski współpracownik Antoniego Macierewicza.

Przyjazd Tuska z Sopotu pociągiem Pendolino był dla niego okazją do przetestowania poparcia, jakim cieszy się wśród swoich zwolenników. Kilkaset osób pojawiło się na dworcu i towarzyszyło mu w drodze na przesłuchanie, ale oczywiście nie zabrakło również jego zadeklarowanych przeciwników. Nie doszło do żadnych incydentów, a jedyny bodyguard ochraniający przewodniczącego Rady Europejskiej nie miał wiele do roboty. Policja nie otrzymała żadnych meldunków o kraksach, stłuczkach, potłuczeniach czy utrudnieniach w ruchu a Donald Tusk mógł podczas spaceru spokojnie odetchnąć „orzeźwiającym” powietrzem stolicy i wymienić uwagi z dziennikarzami i otaczającym go tłumkiem.

Operacja „udupiania” przewodniczącego z Brukseli rozpoczęta pamiętnym wynikiem 1:27 jest kontynuowana i z całą pewnością nadzorowana przez samego Jarosława Kaczyńskiego. O politycznych motywach tych działań mało kto wątpi, gdyż niejeden raz sam prezes PiS-u to publicznie ogłaszał wypowiadając się o „zdradzie”, aczkolwiek jako prawnik nie bardzo precyzując z którego paragrafu były premier miałby być sądzony. Nie od tego jednak Prezes jest, ma swoich wykonawców wykonujących to, co należy. W końcu minister Ziobro, jako generalny prokurator też może coś mieć do powiedzenia a po ostatnich zmianach prawnych i prawidłowego sędziego mógłby chyba wyznaczyć.

Donald Tusk na czołówkach nie tylko polskich gazet, gdyż nie tylko nasi sojusznicy uważnie się przyglądają jak w Polsce są realizowane rządy prawa i sprawiedliwości. Reklama w normalnych okolicznościach nie bardzo pożądana, lecz dla polityka oddalonego od polskiej sceny politycznej i trochę skazanego na dobrowolną „banicję” a mającego jeszcze jakiekolwiek ambicje na krajowej, politycznej niwie – to przysłowiowa gwiazdka z nieba. Wszyscy o nim mówią, obecny na wszystkich informacyjnych paskach w mediach, otoczony dziennikarzami i własnymi partyjnymi kolegami, na ustach polityków PiS-u próbującymi błędami ortograficznymi (Brudzyński na TT – „krul Europy wysiada na przystanku prokuratura”) chociaż trochę zwrócić na siebie uwagę – to marzenie każdego polityka. Tym bardziej, jeśli można przedstawiać to, jako gnębienie z politycznych pobudek.

Rozpętana przez PiS a właściwie Kaczyńskiego anty-Tuskowa kampania może się bardzo żle skończyć dla nieformalnego kierowcy z tylnego siedzenia. Wciskanie w ręce swojego politycznego wroga pałeczki dyrygenta antypisowskiej opozycji i niezbyt dobrze udokumentowane oskarżenia z politycznych motywów są prawdopodobnie niezbyt dobrze przemyślaną strategią wydobywającą Tuska z zapomnienia i dającą nowe paliwo borykającej się z problemami Platformie. Nie bardzo widać pozytywy dla PiS-u, gdyż koncentrowanie się na panu Donaldzie problemów z rządzeniem nie zmniejsza a siedmiokrotny pogromca Prezesa zaczyna ożywać dzięki PiS-owi i, być może, „zachce mu się” prezydentury w 2020 roku.

Niewątpliwie świadomy test Tuska sondujący reakcje polskiej sceny politycznej związany z jego wezwaniem do prokuratury może on uznać za udany. Jest nie tylko byłym prawie 8-letnim premierem, ale cokolwiek by o tym nie powiedzieć, stał się również liczącą się postacią w Europejskiej Unii. To on spotyka się na co dzień ze światowymi liderami i to on ma, mniejszy lub większy, wpływ na bieg spraw w Brukseli. Otwarta wrogość i mało dyplomatyczne zachowania polskiego rządu w stosunku do niego są z pewnością miodem na serce dla PiS-owskich zwolenników, jednak na europejskiej politycznej arenie mało kto, a właściwie nikt, tego nie rozumie. Polski wizerunek kłócących i zwalczających się nawet poza krajowymi granicami antagonistów pogłębia się a dodając do tego pana Waszczykowskiego i mało dla kogo zrozumiałego Macierewicza powstał i ugruntowuje się żałosny obraz polskiej polityki zagranicznej.

Donald Tusk w Brukseli stał się wrogiem polskiego rządu. Odebrano sobie bezmyślnie atut jaki wiąże się z pobytem Polaka w międzynarodowej instytucji. Ściąga się politycznymi oskarżeniami Tuska do Warszawy i nieświadomie kreuje na lidera opozycji. Z osobistego punktu widzenia działania nacechowane wrogością lub nienawiścią. Z politycznego punktu widzenia błąd za błędem. Będą w przyszłości skutkować jeszcze większą izolacją Polski na arenie międzynarodowej a na krajowej arenie przyczynią na pewno do skupiania się Platformy Obywatelskiej za swoim duchowym liderem a w przypadku prezydentury, całej opozycji za ewentualną przyszłościową kandydaturą przewodniczącego RE.

 

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka