Lchlip Lchlip
928
BLOG

„Misiewicz – symbol skoku na państwowe instytucje. Buta i arogancja władzy”

Lchlip Lchlip Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 43


Powyższy tytuł jest cytatem z jednego z felietonów portalu „wPolityce” i oddaje powszechną atmosferę panującą wokół narodowego serialu w odcinkach, reżyserowanego przez pana Macierewicza. Jeżeli również do redakcji mediów przenikniętych do szpiku kości PiS-owskim „duchem” dotarła w końcu oczywistość widoczna od dawna dla prostego obserwatora sceny politycznej to trzeba skonstatować, że jest gorzej niż mogłoby się wydawać. I chociaż trzeba pogratulować, chyba po raz pierwszy, odwagi proPiS-wskiej gazecie stojącej zawsze na usługach swojej hojnej partii, to jednak fakt otwartej krytyki zachowań rządowej ekipy skłania do zastanowienia.

Misiewicz i Macierewicz – niekonwencjonalny duet nieopierzonego młodzieniaszka i jego machiavellitycznego mistrza pokazuje jak potęgujące się, znane problemy władzy osiągnęły swoje medialne apogeum. TKM i BMW w całej krasie, prywata i olewanie ideałów przez czołowego PiS-owca, nieliczenie się z podstawowym państwowym i partyjnym przecież interesem, wypinanie się na zdanie Prezesa i żeglowanie własnym, przez nikogo niekontrolowanym kursem – to tylko kilka z ostrych lecz jakże prawdziwych hipotez.

Sprawa panów MM to jednak oczywiście wierzchołek góry lodowej skrywanej pod powierzchnią codziennych czynności „uzdrawiających” państwowe urzędy, państwowe spółki i zależne od nich firmy, polityczne mianowania rodzin i znajomków, podrzucanie sobie funduszy i grantów i wykorzystywanie politycznej sytuacji do osiągania finansowych profitów. Zgodnie z prawem lub na jego granicy, lecz niestety często z negowaniem granic zdrowego rozsądku nie mówiąc o zagubionym publicznym interesie. PiS przejmuje z całą butą i arogancją zachowania poprzedników z PO, co zresztą bardzo często uwidacznia się w argumentacjach komentatorów na naszym salonie używających: „no bo przecież ONI robili tak samo”.

Ostatnie zachowania pana Macierewicza pokazują wyraźniej niż do tej pory jego ekscentryczne „dokonania” kierowaniem smoleńskich (pod)komisji i rolę jaką w nich odgrywa(ł), razem zresztą z drugim panem M. Szedł i idzie swoją drogą kompletnie nie przejmując się tym co mówią inni i realizując swoją nieprzeniknioną strategię wybuchów, kolejnych zamachowych teorii czy oskarżeń bez pokrycia. Pasowało to jakoś do politycznych partyjnych planów, lecz okazuje się coraz bardziej, iż z tak nieprzewidywalną osobowością coraz bardziej sieje wątpliwości, co do swoich możliwości ocen rzeczywistości. Nie tylko politycznej zresztą.

W świetle powyższych wydarzeń trzeba również spojrzeć na działania Antoniego Macierewicza, jako ministra Obrony Narodowej. Czy ktoś w rządzie, nie mówiąc oczywiście o zwierzchniku sił zbrojnych jakim jest formalnie pan Prezydent, posiada rzeczywistą wiedzę o działaniach i planach pana Antoniego jako reformatora sił obronnych państwa? Powinni to być wojskowi fachowcy, lecz ci są zwalniani lub odchodzą na własną prośbę. Czy istnieją wojskowo-państwowe ciała kolegialne planujące, wykonujące i oceniające działania ministra Obrony? Z kim konsultuje i uzgadnia swoje decyzje? Pan Prezydent nie jest tą osobę, a więc kto właściwie? Przecież nie pani premier Szydło jeśli nawet prezes Kaczyński stracił kontrolę nad samosterującym eksplozywnym pociskiem.

Pani premier mówi o „pracy i pokorze” tego rządu. Praktyka pokazuje butę, arogancję i puste słowa. Prezes PiS-u wkroczył do akcji i nie jest to podobno po raz pierwszy, ale nie udaje mu się odwrócić trendu brania łupów i wykorzystywania władzy dla prywaty. Ludzie są ludźmi i partyjna etykietka mało co znaczy. Prawo i Sprawiedliwość pada ofiarą tych samych procesów, które zniszczyły Platformę.  Jeden prezes Kaczyński nie powstrzyma instynktów rządzących ludzką naturą a jedna powołana przez niego komisja nie wytępi zachowań niezależnych od partyjnych legitymacji.

Na zakończenie: konkluzja Marcina Fijołka  „wPolityce” :

„Zamieszanie wokół Misiewicza powinno być wyłącznie pretekstem do szerszego pochylenia się nad problemem specyfiki systemu władzy, jaki stworzyło Prawo i Sprawiedliwość. Systemu, który w zbyt wielu wymiarach jest niesprawny, skazany na problemy i patologie. Im szybciej dojdzie do pewnego restartu, jeśli chodzi o reguły gry, tym większe szanse PiS na wyjście na prostą”.

 

- http://wpolityce.pl/polityka/335413-jeszcze-o-misiewiczu-nie-moze-byc-sprawny-system-w-ktorym-ministrowie-sa-koalicjantami-a-decyzje-personalne-wisza-na-nowogrodzkiej
- http://wpolityce.pl/polityka/335352-niewazne-czy-misiewicz-zarabia-50-czy-10-tys-medialnie-szkodzi-rzadowi-i-powinien-zniknac-ze-sceny-publicznej?strona=1

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka