Lchlip Lchlip
561
BLOG

Pan prezes Kaczyński we własnej osobie przyjmuje na siebie rolę opozycji

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

„Obecna opozycja pełni wyłącznie funkcję destrukcyjną, w tej sytuacji, będąc poza rządem, sam powinienem być opozycją, elementem kontrolno-krytycznym”.
Powyższy cytat z wywiadu opublikowanego w „DoRzeczy” przejdzie z całą pewnością do annałów polskiej demokracji pisanej piórem Prezesa. Po takich „przemyśleniach” bardziej zrozumiałe są jego dotychczasowe działania unicestwiające trójpodział władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej i sprowadzające je coraz bardziej do wykonywania poleceń płynących z gabinetu na Nowogrodzkiej.

Sejm wiadomo – PiS, Prezydent oczywiście PiS, rząd niewątpliwie PiS, Trybunał Konstytucyjny – przejęty przez PiS, prokuratura Ziobry też PiS i tylko jeszcze sądy trzeba będzie zreformować i kontrolować przez PiS i układanka na papierze tak jak w prawdziwej jednopartyjnej demokracji ludowej czy jak to się obecnie określa demokracji SUWERENnej. Pan prezes Kaczyński będzie tym wszystkim zarządzał i na dodatek jeszcze sprawował KONTROLĘ a tam gdzie konieczne będzie się KRYTYKOWAŁ. Polityka zagraniczna jak np. ostatnie spotkanie z premierem Słowacji, też wchodzi w zakres obowiązków, ale to tylko i tak nieznaczny dodatek do myślenia za cały rząd pani premier Szydło z ministrem Waszczykowskim od spraw zagranicznych, nie wspominając o planowanej rozmowie w cztery oczy z panią Merkel bez szefowej polskiego rządu (co za poniżenie dla pani premier to się nie chce mówić).

Wzięcie na siebie obowiązków całej opozycji świadczy zmieni jej rolę z negatywnej na pozytywną, bo przecież w prawdziwej demokracji nie można dopuścić, aby ktokolwiek nie pomagał rządowi w jego planach, a tym bardziej doprowadzał do kanapkowego puczu, demonstracji obywateli na ulicach i pod Sejmem oraz wyjeżdżał na Sylwestra na Majorkę. Niedawne plany Prezesa mówiące o LIDERZE opozycji zostaną urzeczywistnione i podejmie się on niewdzięcznej i trudnej roli krytykowania a nie krytykanctwa i niedostrzegania wszystkich „…+” rządowych inicjatyw. Polityczny model z młodości Prezesa zostanie urzeczywistniony a marzenia o kradzieży księżyca spełnione.

Art. 10 Konstytucji RP stanowi:
Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.
Zrozumienie zawartych w niej prawd powinno być dla każdego Polaka oczywiste. Ale w kraju nad Wisłą tego typu „oczywistości” są poddawane takiej słownej ekwilibrystyce oraz logicznym łamańcom, że wyborczego SUWERENA specjalnie nie dziwi, iż trójpodział władzy staje się FIKCJĄ, że pan Prezes Kaczyński w pojedynkę decyduje o wszystkim, co ma jakieś znaczenie dla rodaków i wygłasza teorie świadczące nie tylko o olbrzymim EGO ale również naruszające nie tylko ducha ale i literę Konstytucji RP. A tę chciałby Kaczyński zmienić, a w jakim kierunku to można się tylko domyślać.

Autorytaryzm  ustrój polityczny, w którym władza jest skupiona w rękach przywódcy i jego najbliższego środowiska. Decyzje podejmowane przez przywódcę autorytarnego zatwierdzane są przez podporządkowany mu parlament. W systemie ważną rolę sprawuje cenzura, policja polityczna i wojsko, które są narzędziami do tłumienia przejawów działalności opozycyjnej i niezadowolenia społecznego.

Definicja pochodzi z wiki. Prosta, jasna i niepozostawiająca wątpliwości. Jeżeli one są np. cenzura to wystarczy tylko popatrzeć na telewizję Kurskiego, aby zobaczyć, co jest ideałem obecnych władz, zapytać się czy policja polityczna nie tylko klika, ale i publikuje zdjęcia demonstrantów przeciwko rządowi i czy wojsko nie było do dzisiaj współkierowane przez nastolatka wydającego rozkazy generałom, którego szef zawiadamia SŁUŻBY SPECJALNE „o ustalenie osób i środowsk odpowiedzialnych za podejmowanie działań noszących znamiona przestępstwa wobec szefa gabinetu politycznego MON pana Misiewicza”.

A żeby było jeszcze śmieszniej rzeczniczka PiS pani Beata Mazurek komentuje:

Pan prezes Jarosław Kaczyński nie ma wpływu na politykę kadrową i nie może brać odpowiedzialności za to, kto jest, a kto nie jest zatrudniony w urzędzie.

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka