Lchlip Lchlip
1428
BLOG

Jak tygrys mandżurski kwestionował prawo wilka i niedźwiedzia do sarny

Lchlip Lchlip Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

Jarosław Kaczyński odbył wizytę u ojca Rydzyka w Toruniu i wygłosił odczyt o odpowiedzialności polskich przedsiębiorców. Odpowiedzialnością za swoje PAŃSTWO, co jak humorystycznie mówiąc jest jedną z największych zgryzot z którymi borykają się inwestujący w biznesie swoje i pożyczone pieniądze. Do tej pory uważano, że „robienie interesów” polegało na osiąganiu zysku pozwalającego na zapewnieniu sobie dobrego lub jeszcze lepszego życia właściciela i jego najbliższych, a PAŃSTWO powinno nie za bardzo temu przeszkadzać a raczej ułatwiać i korzystać na ściąganych w wielu formach podatkach marnotrawiąc je w biurokratycznych, państwowych molochach. Utrzymujących się z zysków wypracowanych przez przedsiębiorców i każdego pracującego na takim czy innym etacie.

Prezes Kaczyński wprowadza nowo-stare definicje, że PAŃSTWO stoi na pierwszym miejscu a przedsiębiorcy muszą wiedzieć, że ono istnieje i istnieją INNI obywatele, na których przedsiębiorcy też pracują. Definicja trochę przypominająca rolę produkcji w PRL-u, kiedy nie pracowało się dla zysku tylko dla PAŃSTWA a produkcja to było zaspokajanie potrzeb ludności ustalanej np. w liczbie rolek papieru toaletowego na statystyczną dupę. ZYSK był słowem wyklętym, dorabianie się, czyli biznes okładało się domiarami a wykonywanie fabrycznych planów było wyższym celem sprawiedliwego podziału dóbr.

Bez PAŃSTWA nie mógłby istnieć RYNEK twierdzi pan Kaczyński. Jak to drzewiej bywało, kiedy ludzkość wymieniała się jeszcze towarami i nimi handlowała nie mając nawet pojęcia o jakichkolwiek państwowych strukturach – tego się nie dowiadujemy. I tutaj wykazuje się prezes PiS-u uważnym oglądaniem kanału National Geographic pokazującym polowanie przez wilki na sarnę, którym odbiera łup niedźwiedź. Już od siebie dodaje prelegent mandżurskiego tygrysa mogącego wygryźć nawet niedźwiedzia. Nasza polityczna wyobraźnia zaczyna pracować, no bo może ten tygrys z Mandżurii skoczy do gardła misia (prawdopodobnie z Syberii), ale dyplomatycznie ten temat nie był kontynuowany i musimy pozostać przy wyciągniętym wniosku, że tylko PAŃSTWO może zagwarantować poczucie WŁASNOŚCI.

http://i.widelec.org/2xqe_s.jpg

Myślenie kategoriami „państwa” a nie „rynku” było podstawą i myślą przewodnią komunistycznych ideologów. Miało to zapewnić społeczną sprawiedliwość, wyeliminować nierówności zlikwidować biedę, dostarczyć wszelkiego rodzaju dóbr i usług zależnie od potrzeb. Jak to się skończyło to raczej wszyscy wiemy, ale jak widać pewne wpojone z mlekiem wszechobecnej partii idee nie starzeją się i trudno niektórym bez nich wyobrazić sobie świat. Prymat „państwa” mającego regulować, ukierunkowywać, kontrolować i korzystać z owoców pracy przedsiębiorczych obywateli został ukazany przejrzyście i dosyć poglądowo. Zabrakło niestety pokazania jak „państwo” ma zapewniać warunki do nieskrępowanego wykorzystywania możliwości ludzi chcących zarabiać, jak ma im to powiedzmy sobie „umilać” i nie wtrącać się do tego jak chcą zarabiać na życie.

Nie znaczy to oczywiście brak jakichkolwiek reguł pozwalających „państwu” na pobieranie należnych mu danin, zapewnienia porządku i finansowej kontroli, zwalczania korupcji, nielegalnych złodziejskich praktyk, lecz biznesowa wolność powinna być podstawą osiągania dobrobytu obywateli. A jednym z najważniejszych reguł to zapewniających jest zmniejszenie państwowej biurokracji. Może rządząca partia z prezesem Kaczyńskim na czele wzięłaby sobie do serca reguły wprowadzane przez prezydenta Trumpa:
-zmniejszenie podatków i regulacji rządowych.
- każda nowa regulacja nakładana na obywateli przez rząd federalny, by zostać prawem, musi równocześnie likwidować dwa inne przepisy w regulowanym obszarze,
czyli Po Prostu mniej PAŃSTWA dla przedsiębiorców.

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka