Lchlip Lchlip
627
BLOG

Polska polityka wchodzi w buty międzynarodowej finansjery

Lchlip Lchlip Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Ameryka się zmienia, świat się zmienia i Polska się zmienia. Populistyczno-narodowo-patriotyczna reakcje na globalizację, komercjalizację i ogłupiającą informatyzację jest pochodną wielu czynników, ale jej rezultat sprowadza się do tęsknoty za władzą absolutną. Demokracja w jej dotychczasowych formach wypracowanych w kulturze zachodniej przeżywa kryzys i nieporadnie zaczyna poszukiwanie nowych dróg utrzymania i zwiększania dobrobytu, uniknięcia kryzysów politycznych kończących się wojną oraz zapewnienia oczekiwań mas wyborczych oczekujących na coraz „więcej, bardziej, szybciej i lepiej”. Władza pieniądza kumuluje się w potężniejących konsorcjach i prywatnych rękach nieznanych olbrzymiej większości populacji, znikające granice i zmniejszające się odległości generują tektoniczne ruchy mas ludzkich z innych kultur i części świata a szary obywatel jest przytłoczony i zdezorientowany chaosem informacyjnym, w którym nic już nie jest tylko prawdą lub oczywistym kłamstwem.

Zagubiony człowiek współczesnego, zachodniego świata, przyzwyczajony do sytuacji ciągłego pokoju po dewastującej II wojnie światowej i wzrastającego przez dziesięciolecia dobrobytu, nie jest uodporniony na zagrożenia przychodzące z kiedyś odległych, dziś coraz bliższych, nieznanych regionów kuli ziemskiej. Inne kultury, inne pojęcia, niezrozumiałe zachowania i odmienne skale wartości wywołują przede wszystkim STRACH. Lęk przed obcym, INNYM, nieznanym i odmiennym od tego, co jest częścią naszego życia, codziennych zachowań i pojęć wpajanych nam od dzieciństwa. Nadchodzi NOWE a to samo wywołuje uczucie zagrożenia, wzmacnia odczucia niepewności i utraty gruntu pod nogami. Nie mamy się na czym oprzeć, zmiany są za szybkie i zbyt ingerujące w nasze ugruntowane wyobrażenia o tym jak „świat” powinien działać i jak to się odbywało w niedawnej przeszłości. Tęsknimy za pewnością w jakiejkolwiek formie nie wdając się w rozważania, na jakich podstawach jest ona oparta.

Wzrastające w Europie ruchy nacjonalistyczne „każdy sobie rzepkę skrobie”, amerykański miliarder z szemranymi interesami nieujawniający swoich zeznań podatkowych i polski „zbawiciel” niepodlegający żadnej kontroli są odpowiedzią na demokratyczny kryzys. Populizm, odwoływanie się do „wyższych” wartości, zamknięcie się w swoim świecie nieskażonym kontaktem z otaczającą rzeczywistością a jednocześnie granie na materialnych instynktach wyborczych mas są myślą przewodnią sprzedawaną wyborcom delektującym się obietnicami składanymi hojnie i często bez pokrycia. Każdy przecież chciałby być piękny i bogaty a jak to ma się urzeczywistnić to już inna para kaloszy. Tak samo jak: ile to będzie kosztowało i kto ma za to wszystko płacić.

System demokratyczny w obecnej formie podlega olbrzymiej presji i konsekwencją tego jest wzrost dążeń do koncentracji władzy. Coraz bardziej absolutnej, coraz mniej kontrolowanej i coraz bardziej mającej dyktatorskie zapędy. Trend odpowiadający finansowej centralizacji obecnego świata i rosnącej przepaści materialnych nierówności. Polityka zaczyna zmieniać się na obraz i podobieństwo międzynarodowej finansjery, na temat której słychać coraz więcej głosów niezadowolenia i potępienia. O autorytatywnej polityce rządów czy osób odgrywających w niej zakulisową, decydującą rolę tak jak w Polsce, nie mówi się zbyt wiele a jeśli już to głosy krytyki negowane są przez rządzących za pomocą umiejętnej propagandy. Podobieństwa są jednak zbyt widoczne, aby można je było Po Prostu uznać za nieistniejące.

Koncentracja politycznej władzy podobna w zamiarze jak i w finansowych organizacjach niepodlegających żadnej rzeczywistej kontroli i stwarzających ciągle nowe substytuty odwlekające nieuchronny finansowy kryzys, jest omamiającym wyborcze masy fantomem pomimo negatywnych historycznych doświadczeń. Proponuje rozwiązania przynoszące krótkotrwałą euforię abstrahując od długoterminowych następstw. Nie uwzględnia trwałości systemowych, państwowych rozwiązań stwarzanych na potrzeby indywiduum lub konkretnej partii – a te jak wiadomo przemijają i odchodzą w niebyt pozostawiając rozwiązania nieodpowiadające politycznej rzeczywistości.

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka