Lchlip Lchlip
1997
BLOG

Ujazdowski krytykuje Kaczyńskiego

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 141

Europoseł PiS-u wypowiada się jasno i bez ogródek: „odpowiedzialność za kryzys spoczywa na Kaczyńskim i kierownictwie PiS” i „liczy na to, że Prezydent powie Jarosławowi Kaczyńskiemu, aby wycofał się o krok”. Jeszcze bardziej zdecydowanie brzmi przypomnienie wyborczych obietnic: „obiecywaliśmy wyborcom dialog polityczny, poszerzenie praw, empatię wobec odmiennych stanowisk. Krytykowaliśmy PO za naruszanie praw opozycji, a metoda, która została obrana po zdobyciu władzy, jest zaprzeczeniem tego, do czego zobowiązywaliśmy się w deklaracjach wyborczych”.

Mocne słowa w ustach prominentnego polityka z Brukseli, ale wypowiedziane na pewno szczerze i bez obaw o partyjne konsekwencje. Z jednej strony opinia o kryzysie a z drugiej przypomnienie obietnic, o których nie chce się pamiętać.

Zdrada i kalanie własnego gniazda – to pierwsze głosy „niezłomnych” z portalu braci Karnowskich. "Nieetycznym jest otwarte atakowanie własnego ugrupowania" dającemu posłowi mandat w Brukseli. Jak widać poseł nie rozumie, iż własne zdanie i opinie nie wypowiada się publicznie, ale zachowuje do własnej wiadomości, jeżeli w sposób oczywisty narusza partyjną narrację. Lepiej milcząco zgadzać się z odmienną interpretacją kryzysowych zdarzeń niż, świadomie lub nieświadomie, mówić otwarcie, co się myśli. Europoseł Ujazdowski ma jednak prawdopodobnie inne wyobrażenia o tym, co oznacza pojęcie „wolność słowa”.

Prawo i Sprawiedliwość będzie miało ciężki orzech do zgryzienia. Odwołanie ograniczeń dziennikarskich w Sejmie stanowi jeden z problemów, choć niestandardowo przegłosowana ustawa budżetowa oraz wykluczenie posła Szczerby z obrad Sejmowych też dołączają do listy błędów, czy inaczej powiedziawszy, problemów do rozwiązania. Prezydent włączył się do mediacji i chyba tym razem będzie zmuszony do zajęcia mniej pro PiS-owskiego stanowiska. O ile oczywiście chce ratować resztki niezależności, jakie mu pozostały.

Czy Ujazdowski zostanie wykluczony z PiS-u? Sam deklaruje pozostanie, lecz stawia warunek: „nie wyobrażam sobie obecności w PiS-ie, jeśli będzie podtrzymywania linia eskalowania konfliktu i sprzeczna z naszymi zobowiązaniami wobec obywateli”. Jak się okazuje uważa, że rządząca partia obiecywała nie tylko 500+, niższy wiek emerytalny i większe płace, ale również stosowanie się do wartości niewyrażalnych w złotówkach.

Czy pan europoseł jest jedynym w PiS-ie w ten sposób myślącym? Tego oczywiście nie wiadomo, choć słychać głosy różnego rodzaju, ale jest na pewno pierwszym z tej partii głośno się wypowiadającym niezgodnie z oficjalną linią propagandową. Zostanie oczywiście odsądzony od czci i wiary przez najtwardszy PiS-owski elektorat, ale nie zmienia to faktu, że istniejąca z pewnością w rządzącej partii grupa osób o mniej radykalnych poglądach i poszukująca wyjścia z zaistniałej, nabrzmiałej konfliktami sytuacji znalazła swojego rzecznika.

 

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka