Polski Sejm. Rzadko się zdarza aby podjął uchwałę przyjętą przez AKLAMACJĘ. I przyjął ją nagradzając jej treść oklaskami. Zdarzyło się to dzisiaj. Uczczono pamięć zmarłego niedawno wybitnego reżysera Andrzeja Wajdy. Po przyjęciu uchwały o uczczeniu 210 rocznicyPowstania Wielkopolskiego pan Jarosław Kaczyński opuszcza salę obrad. Posłowie wstają, marszałek Sejmu Kuchciński odczytuje uchwałę:
"Wielki patriota, wybitny reżyser teatralny i filmowy, jeden z największych artystów w historii kina. Zdobywca Złotej Palmy i Oskara, Kawaler Orła Białego, senator Rzeczpospolitej Polskiej w latach 1989-1991….Dzięki jego obrazom świat mógł poznać lepiej i zrozumieć zawiłości polskiej historii. Sejm RP wspominając pamięć Andrzeja Wajdy czci jego pamięć i oddaje mu hołd za jego ogromne zasługi dla kina i teatru oraz artystyczny kunszt na przestrzeni lat. PROSZĘ PAŃSTWA POSŁÓW O PRZYJĘCIE UCHWAŁY PRZEZ AKLAMACJĘ.”
Posłowie klaszczą. WSZYSCY.
Pana Jarosława Kaczyńskiego nie ma. Po przyjęciu uchwały wraca na salę obrad.
Cóż można powiedzieć? Brakuje słów aby określić „MAŁOŚĆ” takiego zachowania.
I taki „MAŁY” człowiek kieruje Rzeczpospolitą Polską!
Ośmielam się powiedzieć:
WSTYD I HAŃBA panie Jarosławie Kaczyński.