Lchlip Lchlip
1176
BLOG

Posłowie PiSu zrezygnują z 500+?

Lchlip Lchlip Polityka Obserwuj notkę 76

Wicepremier i minister rozwoju apeluje aby osoby majętne z dziećmi  zrezygnowały z wnioskowania o dodatek 500+. Nie podaje niestety definicji ani progu „majętności” prowokując tym samym dyskusję kto „powinien” zrezygnować. On sam oczywiście wniosku nie będzie wypełniał, ale ilu w końcu mamy w Polsce milionerów i byłych dyrektorów banku? Ci pozostali będą musieli się zastanawiać a autor tego bloga wraz z nimi.

Czy poselskie apanaże będą moralnie uprawniać do wypełniania podań czy to jeszcze nie jest ten poziom „majętności”, który miał na myśli pan Morawiecki? Czy ponad 12.000,- zł brutto plus wiele dodatków, niepłacenie za przejazdy, darmowe noclegi, prawie 10-krotnie zwiększona wolna kwota podatkowa oraz diety poselskie już stanowią granicę, którą miał na myśli wicepremier? Czy będzie dopiero potrzebne zaglądanie do oświadczen majątkowych posła i jego partnera?

Oczywiście wezwanie do zrzeczenia, jak podkreśla pan minister powinno być dobrowolne chociaż?? Mówi wyrażnie: Więc raczej na zasadzie dobrowolności rezygnacja z tego dodatku” a słówko RACZEJ wprowadza zamieszanie. Jeśli nie na zasadzie dobrowolności to na jakiej właściwie? Może trochę przymus? Albo jakieś inne brzmienie ustawy? Może nie dla wszystkich? Może granice dochodów albo „majętności” podane w jakiś konkretny sposób? Ale to przecież byłoby niezgodne ze słowami pani premier Szydło: TO JEST PROGRAM DLA WSZYSTKICH.

Posłowie partii rządzącej posłuchają propozycji Mateusza Morawieckiego reprezentującego rząd Prawa i Sprawiedliwości, poprą ją gremialnie i dadzą przykład jak się powinno odciążyć budżet państwa? Zgodzą się z nią posłowie i posłanki PO i innych opozycyjnych partii czy „oleją” bo przecież każdemu jest ciężko a nie każdy ma miliony na koncie jak były bankier? Pytanie zasadne bo przecież nie rzuca ot tak sobie na wiatr takich słów minister współodpowiedzialny za politykę finansową panstwa.

Moralne dylematy członka Rady Ministrów dobrze o nim świadczą jako o człowieku ale czy to samo można powiedzieć jako o członku rządu? W końcu można było ustawowo wprowadzić ograniczenia mówiące o poparciu dla rodzin znajdujących się w ciężkiej sytuacji materialnej i podać pułap zarobków czy dochodów ograniczający pomoc finansową do naprawdę potrzebujących. Ze względów propagandowych nie uczyniono jednak tego i bogaty czy biedny dostanie tyle samo.

Apel o powstrzymanie się od brania państwowych pieniędzy nie jest tylko moralnym wezwaniem. To wyraz troski o panstwowy budżet bankiera umiejącego liczyć i dodać 2 + 2. Wie on doskonale, że dochody można tylko raz wydać i to co idzie na wsparcie wszystkich rodzin nie będzie dostępne w programach modernizacyjnych kraju czy stymulujących rozwój. Wsparcie jest oczywiście bardzo pożądane lecz czy jego skala nie przerosła dobrych zamiarów? 

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka