Lchlip Lchlip
6281
BLOG

Zimny prysznic dla Prezesa

Lchlip Lchlip Polityka Obserwuj notkę 319

Demonstracje KOD już się odbyły. Dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach w różnych miastach, niezorganizowanych politycznie i nie zrzeszonych pod jednym sztandarem potrafiło w ciągu niecałego miesiąca wywołać odzew przerastający oczekiwania. Nie było autobusów przywożących uczestników, nie było wodzirejów i partyjnej organizacji, nie było jednego lidera nawołującego do ratowania Ojczyzny, był protest niezadowolonych z rządowych działań.  Były przemówienia, były polskie sztandary ale przede wszystkim byli ludzie wyrażający dezaprobatę sposobem postępowania i rządu i pana Prezydenta.

Nie było sensacji i transparentów o  zdrajcach, mordercach, agentach obcych służb i dążeniu do „prawdy”. Nie było HEJTÓW, nienawiści, ganiających służb porządkowych czy policji i nawoływania do ukarania lub osądzenia. Demokratyczna demonstracja wyrażająca w sposób bardzo poglądowy jak można wyrażać na ulicach to czym żyje wiele tysięcy Polaków nie zgadzających się z metodami postępowania PiSowskiego rządu. To reprezentanci tej większości nie głosującej na partię Kaczyńskiego i nie powiązani tylko z jedną partią polityczną.

W ciągu kilku tygodni zebrała się masa ludzi nie mających swojej zaprawionej w bojach organizacji gotowych wyjść na ulice. Nie jest to zjawisko zbyt częste w polskich warunkach a przecież to w zasadzie tylko fejsbuk lub metoda z ust do ust pozwoliła na zebranie się tych tłumów. Jest to chyba wyraźny sygnał na zjawiska buńczucznego postępowania PiSu i naginania demokratycznych reguł w bliżej nieokreślonych celach mitycznej naprawy państwa. Jest to również sygnał iż poparcie po wygranych wyborach nie jest tak masowe jak wskazywałaby na to większość parlamentarna wskazująca, logicznie rzecz biorąc, na WIĘKSZOŚĆ pisowskich zwolenników w społeczeństwie.

Tylko 6 tygodni od wyborów i już masowe demonstracje na ulicach. Nie wydaje się to dobrym prognostykiem dla rządzącej partii. Oszołomiona sukcesem i próbująca realizować, z pomocą już otwarcie partyjnego Prezydenta, znane tylko Jarosławowi Kaczyńskiemu cele zostaje skonfrontowana z bardzo widocznym elementem demokracji którą chce gwałtownie i bezpardonowo zmieniać. Ulica nie rządzi ale tylko pokazuje, że istnieje i potrafi również wysuwać swoje żądania, wyrażać niepokoje i wskazywać, gdy czuje się zaniepokojona postępowaniem rządzących. A to jest element jednoczący i w miarę czasu rosnący w siłę i pokazujący jedność poglądów.

Jarosław Kaczyński zna doskonale czynniki wyprowadzające ludzi na ulicę, gdyż sam często korzystał z tych możliwości w ubiegłych latach. Organizował swoich ludzi aby pokazać siłę, spójność, istniejące niezadowolenie. Wykorzystywał tę psychologiczną metodę nacisku zwierając szeregi swoich zwolenników. W tej chwili jest konfrontowany z tym samym tylko front niezadowolonych wylewa się poza granicę jednej partii. Nie jest to zbyt miła perspektywa znaleźć się po drugie stronie i nie tylko w Sejmie lub w mediach być skonfrontowanym z wyrażanym niezadowoleniem. A ono przecież nie istnieje tylko na ulicy w dniu dzisiejszym. Idzie głębiej i rozlewa się szerzej niż uliczne krawężniki.

Sygnał jest wyraźny a jego PIERWSZY objaw nie pozostawiający wątpliwości. "Kiełbasa wyborcza" to nie wszystko a rzeczywiste działania po objęciu władzy są widzialne i oceniane nie tylko przez konstytucjonalistów i prawników. Opozycyjny front dopiero co powstał a już potrafił się zorganizować na tyle, aby pokazać, że działania partii reprezentowanej przez Prezesa nie w całym społeczeństwie są akceptowane. Wie on o tym doskonale, ale demonstracje na ulicach pokazują jednak coś więcej, pokazują chęć do jednoczenia się nie pod sztandarami jednej tylko partii lecz pod hasłem NIEPSUCIA PAŃSTWA metodami sprzecznymi z istniejącym ładem konstytucyjnym.

 

 

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka