Lchlip Lchlip
778
BLOG

Prezydent Duda zniechęca emigrentów do powrotu

Lchlip Lchlip Polityka Obserwuj notkę 60

„Nie mam odwagi powiedzieć dzisiaj: wracajcie do kraju” – te slowa polskiego Prezydenta wypowiedziane poza granicami kraju brzmią dziwnie i obco. Pierwszy obywatel Rzeczpospolitej nie namawia emigrantów do powrotu, do odbudowywania kraju ze „zgliszczy”, poświęcaniu wszystkich sił dla Ojczyzny i wykorzystywania zdobytych doświadczeń w pomnażaniu dobrobytu na terenie kraju. Ponad 2 miliony Polaków powinny pozostać na obczyżnie i czekać lepszych czasów stworzonych przez „tubylców”, tak aby emigranci mogli się poczuć w swoich polskich miejscach urodzenia tak jak w Londynie czy Dublinie.

Słowa pana Prezydenta:Widzimy postępujące rozwarstwienie społeczne, zanika wytwarzająca się po 1989 roku klasa średnia, ludzie ubożeją”są potwierdzeniem i umocnieniem wszystkich decyzji wyjazdu i jednocześnie zachętą do wszystkich pozostałych w kraju aby pakowali manatki i szukali sobie lepszych szans na świecie. Wszędzie a zwłaszcza w Wielkiej Brytanii płacą przecież lepiej, jest łatwiej o godziwy socjal, szkoły lepiej niż w Polsce uczą a polscy imigranci są podejmowani z prawdziwą, angielską życzliwością. Czego ty początkujący emigrancie będziesz szukał w tej biednej Polsce zdaje się mówić pan Prezydent. Poczekaj na lepsze czasy, rząd się zmieni, za kilka lat będzie lepiej (bo tak pan Prezydent mówi), zarobki równe tym brytyjskim, atmosfera się poprawi a przedsiębiorcy tubylcy wypracują wysoką stopę życiową, no to wtedy zaprosimy cię do powrotu.

W marcu tego roku media donosiły: „Andrzej Duda w Londynie podejmie się misji przekonywania Polaków na emigracji do powrotu.”  Kampania przedwyborcza rządzi się jednak innymi prawami niż sprawowanie funkcji reprezentanta polskich interesów. Co było korzystne dla zdobycia wyborczych głosów przestało funkcjonować po wygranej a teraz przecież następne wybory i hasła trochę się zmieniły. NIE MACIE PO CO WRACAĆ POLACY – przesłanie nie pozostawiające wątpliwości chociaż nie mówi tego pan Prezydent do Polaków z Kazachstanu i z innych dawnych sowieckich republik, których podobno polskie państwo nie chce przyjmować. Do nich zdaje się pan Prezydent mówić: WRACAJCIE ODBUDOWYWAĆ KRAJ Z RUIN.

Powroty z emigracji nigdy nie były zjawiskiem masowym i na pewno nie jest to realna perspektywa dla tych milionów pozostających poza granicami. Wybrali inne życie bo jest im suma sumarum Po Prostu gdzieś tam lepiej. Czy to na zmywaku, czy sprzątając u tubylców, czy malując ściany. Niektórzy mają własny biznes albo dochrapali się awansu w takich czy innych korporacjach. Sprzątanie u obcych może być intratniejsze w Londynie niż lekarska posada w polskiej stolicy. Polacy w Londynie robią często to czego tubylcy już nie chcą podobnie jak Ukraińcy w Polsce. Pan magister inżynier jako malarz pokojowy żyje sobie nieżle i po jaką cholerę ma go pan Prezydent zapraszać do powrotu do Polski?

Pan prezydent Andrzej Duda jest nie ma odwagi powiedzieć do Rodaków: WRACAJCIE, JESTEŚCIE POTRZEBNI OJCZYŻNIE. Nie jest łatwo ale RAZEM BĘDZIEMY ZMIENIAĆ TO CO JEST, BUDOWAĆ NOWE, LEPSZE i bardziej przystosowane do nowych potrzeb. Nie, pan Prezydent nie zachęca do powrotu no bo i po co? Jest gorzej i raczej szybko lepiej nie będzie bo przecież w dającej się przewidzeć perspektywie nie będziemy lepiej zarabiać od Anglików, Niemców czy Holendrów. Po co więc mają wracać?

Kiedy można oczekiwać, że prezydent Andrzej Duda będzie namawiał do emigrowania z kraju? Przecież nie można oczekiwać od niego, aby nas przekonywał, że w Polsce jest lepiej niż w Zachodniej Europie a bedzie eszcze gorzej bo „ludzie ubożeją”. Może niech więc wyjadą, aby przeczekać najgorsze czasy za granicą, dopóki pozostali nie wypracują warunków godnych powrotu. Pan Prezydent postara się aby było lepiej i wtedy już będzie można wrócić w domowe pielesze aby cieszyć się emeryturą zarobioną w dewizach.

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka