Zawieszenie braci Grzegorza i Jarosława Biereckich przez PiS rozpętało blogowo-prasową burzę o SKOKach. Lewa i prawa strona, czy jak je tam nazwać, przerzucają się zarzutami a ostatnio na prawicy zdobywa popularność kolejna teoria spiskowa czyli jak to WSI razem z KNF zrobiło SKOKi i braci Biereckich w konia, wyprowadzając pieniądze z doskonale prosperujących, do tamtej pory oczywiście, kas oszczędnościowo-pożyczkowych. Przytaczane są różnorakie dowody i zarzuty oraz znany wszystkim „fakt”, że polska gospodarka jest w ruinie a wrogowie państwa polskiego zajmują się takimi duperelami, jak 2.252 spraw prowadzonych przez Prokuratury na terenie całego kraju, dotyczące różnych osób powiązanych ze SKOKami. Jest nawet cytowana (przez znaną blogerkę) Ewangelia wg. św. Mateusza z poważnym ostrzeżeniem „1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”, aby pokazać jak bardzo mylą się wszyscy nie widzący w jakie bagno twórcy Kas zostali przez rządzących wprowadzeni :)
SKOKi działają już prawie ćwierć wieku i pewnie by sobie dalej działały, ostatnio zresztą z oszustami ze SKOK-Wołomin, gdyby nie jakieś dziwne pomysły, aby traktować ich działalność tak jak i banków zajmujących się PRZECHOWYWANIEM I POŻYCZANIEM pieniędzy i oddać pod nadzór powołanych do tego organów, oraz stworzyć PAŃSTWOWE gwarancje dla oszczędności tam zgromadzonych. A do czego może prowadzić brak podobnych zabezpieczeń pokazała wystarczająco wyraźnie afera AMBER GOLD.
Oddanie Kas pod kontrolę państwową było jednak, z takich czy innych powodów, dla kierownictwa Kas niezbyt korzystne i zaczęła się ponad dziesięcioletnia batalia, aby ustawę zmieniać, wetować, i utrudniać jej wprowadzenie. BANKIER – SENATOR Grzegorz Bierecki razem z PiSem walczył jak lew, aby zmienić treść ustawy. Dokumenty ustaw sejmowych znalazły się jednak w końcu na biurku prezydenta Lecha Kaczyńskiego i po doradztwie prawnym jego prawników na czele z Andrzejem Dudą zostały zakwestionowane i wysłane do Trybunału Konstytucyjnego. Leżałyby tam może i do dzisiaj ale wycofane przez obecnego Prezydenta mogły na czas ochronić drobnych ciułaczy w Wołominie i na wybrzeżu przed utratą swych oszczędności na skalę kilkakrotnie większą od znanych do tej pory.
Prezes zarządu SKOK Wołomin z senatorem Grzegorzem Biereckim.
Krótko przed przejęciem nadzoru nad Kasami przez KNF w roku 2012, jej pierwszy i jedyny prezes Grzegorz Bierecki zrezygnował z kierowania Kasą Krajową będącą organem nadrzędnym i KONTROLNYM wszystkich krajowych Kas. W tym samym czasie (październik 2012) amerykańskie fundusze założycielskiej Fundacji zostały „przekształcone” w PRYWATNĄ spółkę pracującą dla SKOKowych Kas a jej właściciele (większość udziałów posiadała rodzina Biereckich) zaczęli sobie wypłacać milionowe dywidendy. Zgadza się więc oświadczenie Grzegorza Biereckiego: „środki Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych nie były środkami publicznymi, ani środkami spółdzielców” i dlatego pod względem formalno-prawnym nic nie można panu senatorowi nic zarzucić.Bogaty wujek z Ameryki obdarował go Po Prostu olbrzymim majątkiemwykorzystywanym wcześniej do rozwoju SKOKów. To właśnie wtedy dochody pana senatora z pracy w spółce i kilkunastu, zależnych od SKOKów zarządach i radach nadzorczych, przekroczyły dochody największego finansisty w Polsce czyli prezesa BANKU PEKAO.
W czasie swojego urzędowania prezes Bierecki wprowadził, jak sam podaje, ok. 40 komisarycznych zarządów w nadzorowanych przed siebie Kasach. Jak należy się domyślać, po stwierdzonych, takich czy innych, nieprawidłowościach. Po przejęciu kontroli przez KNF, w połowie 2014 roku, 44 Kasy objęte zostały postępowaniami naprawczymi a w 20 innych rozważany jest wprowadzenie zarządu komisarycznego. Na ogólną ilość pięćdziesięciu pięciu. Bankrutują SKOK-Wołomin i SKOK-Wspólnota.
W Luxemburgu zostaje założona spółka, działająca oczywiście według prawa fiskalnego tego kraju i tak płacąca należne podatki, SKOK HOLDING S.a.r.l wraz z siecią współzależnych organizacji, które kontroluje poprzez zasiadanie w zarządach lub radach nadzorczych pan Bierecki ze swoim bratem. To tam właśnie umieszczane są tzw. ZŁE KREDYTY czyli należności, których spłaty krajowe Kasy nie są w stanie wyegzekwować. W 2012 roku SKOKi sprzedały ponad 1.000.000.000,- zł do spółek zarejestrowanych za granicą, otrzymując za nie skrypty dłużne w takiej samej wartości. To oznacza, że kupiec spodziewa się odzyskać 100% nabytego długu. Transakcja dość niezwykła, na rynkach obrotu wierzytelnościami, gdzie odzyskiwany jest zazwyczaj tylko pewien procent należności. Ale długi bilansowe SKOKów się zmniejszają a o to przecież chodzi.
Senator Grzegorz Bierecki kontynuuje walkę o swoje dobre imię i zapowiada dalsze procesy sądowe. Miał ich już do tej pory kilkanaście, gdyż od lat próbuje prowadzić walkę przeciwko dziennikarzom publikującym o SKOKach i o nim samym krytyczne artykuły. Przegrywa większość z nich, chociaż moralnego poparcia ze strony prawicowych mediów finansowanych przez spółki będące w SKOKowych strukturach nigdy mu nie brakowało. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie i PiS wycofał poparcie dla swojego wieloletniego idola, Jarosław Kaczyński publicznie zażądał wyjaśnień a komisja sejmowa zastanawia się na parlamentarnym dochodzeniem.
Prawo i Sprawiedliwość nie bardzo ma ochotę w gorącym okresie prezydenckiej a później sejmowej kampanii na zajmowanie się obronę, nie zawsze moralnie jasnych działań pana senatora i jego brata.
Bankier z wozu, koniom lżej – oto dewiza Prawa i Sprawiedliwości w prezydenckiej kampanii.
