Andrzej Duda dystansuje się od prób obrażania urzędującego Prezydenta i deklaruje bez ogródek: „Głowie Państwa należy się szacunek ale można się z Prezydentem nie zgadzać”. Wypowiedz jasna, nie pozostawiająca wątpliwości i zgodna z ogólnie obowiązującymi normami kulturalnych zachowań. Można tylko kandydatowi na Prezydenta pogratulować odwagi i zdecydowanej reakcji na chamskie zachowania po żenującym widowisku urządzonym na wiecu wyborczym prezydenta Komorowskiego przez pisowską posłankę Annę Paluch.
Ocena Andrzeja Dudy jest jedyną możliwą w nasilających się niewybrednych atakach na urząd i osobę Prezydenta RP. Próbuje ona przypomnieć o podstawowych zasadach politycznej debaty, która tak często nie ma nic wspólnego z tym pojęciem zamieniając je na ordynarne wyzwiska, brutalne i bezpodstawne oskarżenia i insynuacje, infantylne skojarzenia i z niczym nie liczący się partyjny fanatyzm walki o zdeprecjonowanie przeciwnika. Niczym nie skrępowane emocje wyrażające się nie tylko gwizdami na cmentarzach, wiecach czy pochodach ale również wypowiedziami polityków nie liczącymi się z jakimikolwiek normami szacunku, nie tylko dla państwowych symboli, nie wspominając o dziesiątkach, setkach wpisów na forach sfrustrowanych troli wypluwających swoją nieprzetrawioną żółć.
Maestro świniowatości, świniowaty marszałek, zrobienie z siebie małpy, człowiek nie nadający się do prowadzenia roweru czy sprzedawania cebuli w kiosku – to określenia użyte przez PROFESORA i pisowskich, znanych polityków. Burak, troglodyta, ćwierćinteligent, agent, Komoruski do budy, głupek, ścierwo itd. itp. Wyobrażnia opluwających komentatorów nie zna granic tak samo jak brak zahamowań w wymyślaniu coraz bardziej brudnych i ohydnych określeń. Czują się z tym dobrze i w spokoju gdzie indziej pisząc o tym jak to kilka lat temu obrażano ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Nie zdają sobie kompletnie sprawy, że robią dokładnie to samo zamieniając tylko nazwisko Prezydenta.
Co w tym najbardziej dziwi to fakt iż wielu jest obrońców pamięci byłego Prezydenta ale również te same osoby nie mają skrupułów w chamskich nagonkach na Prezydenta urzędującego obecnie. Bloger Rosemann oczywiście protestuje przeciwko gwizdom ale szacunku dla urzędującego Prezydenta w jego blogach trudno się doszukać. Blogerka 1Maud "szacunek" dla Prezydenta oczywiście ma ale przy okazji wysyła go do b(B)udy. Dziesiątków chamskich i obraźliwych komentarzy na swoich blogach z przeszłości dla ułatwienia nie zauważa. Dziesiątki zwolenników Andrzeja Dudy postępuje podobnie i to pod ich tekstami pojawiają się wulgarne i poniżające określenia. Administracja czasami reaguje, ale tylko w przypadkach, kiedy istnieje zagrożenie procesami sądowymi. A poza tym to: hulaj dusza, piekła nie ma.
Pan Duda powiedział to co oczywiste ale co w polskiej kulturze politycznej i blogerskiej dawno zostało zapomniane. SZACUNEK, RESPECT – to pojęcia już nie wpajane z mlekiem matki i niezbyt często kojarzone z CHRZEŚCIJAŃSKĄ kulturą i polską tradycją. SZACUNEK i umiejętność dyskusji, ostrej, krytycznej i używającej argumentów zamiast pomówień to już zaprzeszłość mijającego świata kulturowego. Kultura się wulgaryzuje, język potoczny również a obrzucanie się błotem staje się coraz powszedniejsze. Łatwiejsze to przecież niż wysilanie się na znajdowanie argumentów, prezentowanie faktów czy odnoszenie się do przedstawianego logicznie wywodu.
Andrzej Duda pokazał jak być powinno. Czy znajdzie dużo naśladowców? Czy skończy się HEJTOWANIE na salonowych forach? Czy będą usuwane chamskie komentarze nie dlatego, że odnoszą się do niewłaściwej osoby tylko PO PROSTU dlatego że są chamskie, wulgarne czy obraźliwe? Tego oczywiście nie wiemy ale wiemy przynajmniej co powiedział pan Duda: GŁOWIE PAŃSTWA NALEŻY SIĘ SZACUNEK. Niezależnie od tego czy nazywał się KACZYŃSKI czy, jak obecny Prezydent: Komorowski.
