Lchlip Lchlip
2208
BLOG

Zaglądanie pod kieckę

Lchlip Lchlip Polityka Obserwuj notkę 122

Walka polityczna to nie przelewki. To nie tylko podliczanie głosów wyborczych, chociaż i bez tego można nawijać o „fałszerstwach”, ale również posługiwanie się tzw. życiorysami wybranych osób ze  świecznika. Znamy przecież pojęcia „resortowe dzieci” lub „dziadek z Wehrmacht’u”. Pojawiały się na polityczne zamówienie próbując zdyskredytować sprytnymi insynuacjami nie do udowodnienia, stwarzającymi podejrzenia aluzjami lub sugestiami myśli, postępków czy intencji. Metody działania wywodzące się z bulwarowej prasy wyspecjalizowanej w podrzucaniu  publice „szokujących” informacji o wielorybach w Wiśle i dzieciach o dwóch głowach.

I oto mamy produkt takowych usiłowań. Blogerka 1Maud w swoim blogu na salonie24 (Pierwsza miłość Ewy Kopacz powraca –życzenia) zajęła się życiorysem pani premier Kopacz. Z czasów PRLu oczywiście kiedy pani premier należała do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego czyli ZSL. Otóż pani premier była członkiem tej partii i wyjechała nawet na 2 dni do NRD aby podpisać umowę z tamtejszym szpitalem, na co jak zdradza nam blogerka po przewertowaniu archiwów bezpieki, pozwolenie wydał działacz ruchu rolniczego sekretarz PZPR niejaki pan Bogdan Prus. Co gorsza, Ewa Kopacz była również w Chinach i o zgrozo zatrzymała się nawet w ówczesnym ZSRR. Dane te, jako niezmiernie istotne zostały przechowane w zbiorach IPN, które oczywiście zostały także przez naszą blogerkę sumiennie prześwietlone.

Po tytanicznej pracy w zakurzonych archiwach i odkryciu powyższych rewelacji 1Maud cytuje nam nawet część deklaracji programowej ZSL z roku 1949. Dosyć dawno, jeszcze przed narodzinami większości z nas, no ale przecież lata 40-te i 50-te  nie różniły się tak bardzo od lat 80-tych, nieprawdaż? Powołanie się na tak ważne dokumenty pokazuje tylko jak bardzo 1Maud przykłada się do swojej, odpowiedzialnej pracy.

Nasza blogerka jest jak wiadomo zwolenniczką prezesa Kaczyńskiego i jego partii. Jej ostatnie teksty o „zafałszowanych” wyborach kontynuuje opowieścią o pani Kopacz. Jednym słowem walka o głosy wyborcze trwa a posługiwanie się życiorysami to jej przedłużenie. Zbliża się przecież druga tura wyborów a wiadomości o podróżach przewodniczącej PO w PRLowskich czasach mogą przecież przechylić szalę zwycięstwa partii walczącej o prawdę, prawo i sprawiedliwość. Tej w której szeregach roi się od dawnych aparatczyków nie tylko ZSL ale również PZPR. Robiących w PiSie karierę, zajmujących czołowe stanowiska, formułujących programy i decydujących o istotnych, partyjnych ale również w latach 2005-2007 o państwowych sprawach.

Aby nie być gołosłownym warto podać kilka ( żeby nie kilkadziesiąt) konkretnych nazwisk. Znany z salonu24 Janusz Wojciechowski (ZSL), Andrzej Kryże (PZPR), Zbigniew Wassermann (PZPR), Anna Kalata (PZPR), Wojciech Jasiński (PZPR), Karol Karski (PRON-Jaruzelski), Jerzy Robert Nowak (kontakt operacyjny SB), Maciej Łopiński – były rzecznik prezydenta IV RP (PZPR), Stanisław Kostrzewski – skarbik PiS (PZPR)…
Wyliczankę można by kontynuować ale po co? Wszyscy przecież wiemy jak jest J

Metody „odkrywania” przynależności do dawnych, komunistycznych organizacji pojawiają się na polityczne zamówienia. „Zaglądanie pod kieckę” jest produkowane li tylko w celu dyskredytacji niemożliwych inaczej do osiągnięcia. Tak samo jak twierdzenia o „fałszerstwach” zanim cokolwiek jest udowodnione.

Każda obecna partia ma w swoich szeregach dawnych aparatczyków bo to PO PROSTU polska historia. Tak było i tak jest. Nie wszystkie partie jednak przyznają się do tego ale jednak to PiS zawsze miał pełne usta sloganów o zerwaniu z komunistyczną przeszłością. Slogany, hasła i deklamacje nie zmienią jednak faktu że ta partia, jak każda inna, posiada wielu, dawnych komunistycznych działaczy. A jednak nie potrafi się do tego otwarcie przyznać i z hipokryzją próbuje to wytykać innym. W sposób śmieszny żeby nie powiedzieć żałosny.

Wyjazdy do enerdowa papierkiem lakmusowym właściwych poglądów politycznych. J

 

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka