Lchlip Lchlip
1531
BLOG

Na obraz i podobieństwo Boże

Lchlip Lchlip Społeczeństwo Obserwuj notkę 56

 Powiedziano już prawie wszystko. Specjaliści ginekolodzy, politycy, przedstawiciele Kościoła, blogerzy. Głosu matki i ojca mało kto wysłuchał. Od nich się zaczęło a właściwie od ich nienarodzonego wtedy, zdeformowanego, niezdolnego do życia dziecka. I konfliktu sumienia prof. Chazana. O konflikcie sumienia matki i ojca nie było słychać. Mało kto był zainteresowany aby usłyszeć opowieść pary małżeńskiej starającej się bezskutecznie od 13 lat o posiadanie dziecka. Medialna nagonka na prof. Chazana powołującego się na klauzulę sumienia była tylko prymitywnym, emocjonalnym wyrazem dużo bardziej skomplikowanego problemu medycznego, filozoficznego czy moralno-etycznego związanego z ciągle rozwijającą się medycyną i co ważniejsze nieuniknionym przewartościowaniem wielu pojęć w dzisiejszym świecie.

Wywiad z parą usiłującą doczekać się własnego dziecka ukazał się ponad miesiąc temu (tygodnik „Wprost”, 9 czerwiec). Jest bardzo emocjonalny ale to przecież zrozumiałe. Niezdolne do samodzielnego życia, skazane jeszcze przed urodzeniem na szybką śmierć i nieznane dla lekarzy cierpienia. Matka przekazywana z rąk jednego specjalisty do drugiego, skazana na ich konflikty sumienia i płacąca cenę za chęć posiadania dziecka. Nie ona jedna oczywiście ale to ona właśnie stała się zaczynem narodowej dyskusji.

Stanowisko Kościoła katolickiego jest wyraźnie: „człowiek istnieje od chwili poczęcia jako jedność duszy i ciała ludzkiego które tworzą w nim jedną naturę”. W judaizmie, islamie i buddyzmie sprawy nie są stawiane tak jednoznacznie. Co dziwne również KK zmieniał swoje nauczanie i tak według św. Augustyna dusza wnika w ciało dziecka-mężczyzny dopiero po  40 dniach  a dziecka-kobiety po 80 dniach od zapłodnienia. Przez całe wieki Kościół dopuszczał aborcję przed tym terminem a św. Tomasz z Akwinu twierdził:„aborcja nie jest grzechem dopóki płód nie został obdarzony duszą” czyli po 40-80 dniach. Dopiero pod koniec XIX wieku papież Pius IX zabronił aborcji w każdym okresie ciąży.

Hierarchia Kościoła Katolickiego często na przestrzeni wieków zmieniała swoje interpretacje Pisma św. Sekcja zwłok, szczepienia, transfuzje krwi, przeszczepy były kiedyś zabronione i niezgodne z Prawdą Bożą a epidemie (nawet ta związana z AIDS) i inne żywiołowe katastrofy wyrazem gniewu Bożego. Antykoncepcja również nie była zawsze jednoznacznie potępiana a kościelna komisja powołana przez Pawła VI oceniła: „sztuczne metody zapobiegania ciąży nie są sprzeczne z Pismem, antykoncepcja nie jest „wewnętrznie zła”. Papież jednak odrzucił te wnioski i zabronił jej katolikom.

Pismo św. jest ostoją podstaw Wiary. Jego interpretacja jednak często jest niejednoznaczna i zależna od rozwoju techniczno-cywilizacyjnego społeczeństwa. Ojcowie Kościoła zmieniają lub modyfikują swoje decyzje kierując się nowymi faktami, naukowymi odkryciami, wynikami badań medycznych czy dyskusjami teologów. Nie jest to zjawisko tak bardzo zauważane na przestrzeni jednego pokolenia lecz doskonale widoczne na przestrzeni wieków. Wiara jest jedna lecz jej objawy i zasady mogą i są zmieniane w zależności od dokonań ludzkich umysłów posuwających tzw. postęp techniczny do przodu.

Kościół Katolicki zaakceptował ustawę antyaborcyjną w roku 1993 znoszącą powszechność przerywania ciąży. Wydawało się iż stanowi ona akceptowalny dla obu stron kompromis, dla wierzących i ateistów żyjących obok siebie w jednym społeczeństwie. Oczywiście ilość aborcji nie bardzo się zmniejszyła bo ustawa ustawą a życie idzie swoją drogą, ale ich wykonywanie zeszło do tzw. podziemia. Mało kto wie ile ich się obecnie dokonuje bo nikt się przecież do tego nie przyzna. Ale ich ilość można określać na dziesiątki tysięcy. Katolicka hierarchia nie próbuje nawet wołać o ekskomunice grzesznych lekarzy czy niedoszłych matek, tak samo zresztą jak nie robi tego w stosunku do rozwodników. Zabrania również antykoncepcji chociaż nie ma to nic wspólnego z „zabijaniem” nie mówiąc już o nauczaniu seksualnym w szkołach. Seks był od zawsze tematem tabu, gdyż nie mieścił się w pojęciach duchowej szczęśliwości.

Człowiek został stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. Ale ponieważ nikt nie wie jakim jest Bóg, a pozostawione nam Pisma, stworzone zostały przez ludzi i przez nich poddawane są od wieków różnym interpretacjom, człowiek nadal będzie szukał odpowiedzi na podstawowe, egzystencjonalne pytania. I w zależności od własnych przekonań formułował to co powinno się robić. Przeważnie zresztą to co inni powinni.

 

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo