Likwidacja czy ograniczenie możliwości odkładania na własną emeryturę do OFE wywoływała i oczywiście nadal wywołuje niezwykle emocjonalne dyskusje. Pomieszanie pojęć w tej materii jest olbrzymie a decyzje rządowe tylko je powiększają. Kampanię informacyjną wyjaśniającą „co jest grane” prowadzą tylko specjaliści chociaż i oni nie bardzo się zgadzają w swoich ocenach. Szary obywatel przekonany o „kradzieży” własnych pieniędzy kipi z wściekłości i postponuje oczywiście tych złodziei z rządu na czele z premierem Tuskiem i tym kosmopolitą Rostowskim.
Uwadze obserwatorów piszących na salonie24, w przytłaczającej większości stojących murem za opozycyjną partią Prawo i Sprawiedliwość, umknęła jedna, drobna konstatacja: prezes Kaczyński podziela pogląd i decyzję premiera a jedynie co robi to uzupełnia ją przedłużeniem terminu podjęcia decyzji samego zainteresowanego o przejściu lub pozostaniu w OFE oraz zintensyfikowaniu kampanii informacyjnej. Jak to wyraża: „Przypomniał, że PiS od dawna krytykuje działania OFE. „Sam zamysł, żeby coś z tym zrobić jest z naszego punktu widzenia rozsądny. Jeśli decyzje mają podejmować obywatele (...) musi być to poprzedzone bardzo mocną kampanią informacyjną. „
Tak ale obywatel musi więcej wiedzieć. Zasada jest słuszna czyli podjęte przez rząd decyzje również lecz danie obywatelowi dłuższego czasu do namysłu np. 6-ciu zamiast 3 miesięcy oraz dostarczenie większej ilości informacji byłoby wskazane. Zgadza się w sposób nie pozostawiający wątpliwości z metodologią obliczania krajowego, finansowego zadłużenia i w sposób pośredni z propozycjami zaproponowanymi przez ministra Rostowskiego mówiąc: „Zabieg, który jest zaplanowany ma najwyraźniej charakter ratowniczy z punktu widzenia kryzysu finansów publicznych, w oczywisty sposób zmniejsza zadłużenie kraju”.
Wydaje się iż warto właśnie tego typu wypowiedzi Prezesa warto podkreślić gdyż rzadko się raczej zdarza aby lider opozycji w sposób nie pozostawiający wątpliwości zgadzał się z podjętymi administracyjnymi działaniami Tuska co do metod zmniejszenia finansowego zadłużenia polskich finansów. Jest to co prawda nie w smak tym wszystkim zwolennikom PiS’u liczącym na zdecydowany sprzeciw Prezesa przeciwko decyzjom, jak sami je nazywają, będących „czystym złodziejstwem”. Jarosław Kaczyński jednak namawia do lokowania swoich emerytalnych oszczędności w ZUSie zamiast w OFE uznając iż jest to zdecydowanie lepszy sposób na zapewnienie sobie pewnej starości. Oczywiście nie wiadomo skąd państwo czyli ZUS będzie brało pieniądze na wypłaty ale przecież podwyższenie podatków aby wypłacać emerytury albo ich zmniejszenie jest możliwe.
Lider opozycji jak wiadomo nie jest zwolennikiem innych funduszy emerytalnych niż będący w gestii państwa ZUS. Nie owija w bawełnę jakie jest Jego zdanie w tej sprawie: „Ja używam takiej formuły dziesiątki, jeśli już nie setki razy: jeśli ktoś chce swoim życiem, swoją przyszłością, wiekiem późniejszym sędziwym grać w ruletkę, to jego decyzja, jego prawo. Jest wolność. Jeśli będą tacy ludzie, to mogą być OFE” - stwierdził. (...)”. Opinia jednoznaczna i nie pozostawiająca wątpliwości, Prezes chce mieć swoje składki emerytalne w ZUS’ie a nie w ruletkowym OFE. Członkowie i sympatycy PiS’u nie powinni mieć więcej wątpliwości. Nie wiem czy dalsza kampania informacyjna jest jeszcze potrzebna, gdyż trudno założyć aby Kaczyński oszukiwał swoich zwolenników.
Jednym słowem: popierajmy Tuska i Kaczyńskiego, przenośmy swoje ciężko zarobione pieniądze do ZUS’u!
