Lchlip Lchlip
215
BLOG

Osamotniony Kaczyński.

Lchlip Lchlip Polityka Obserwuj notkę 188

 

Dzisiejsza „Rzeppospolita”. Felieton RAZ’a. Nie wierzę własnym oczom! To już nie tylko red. Janke i Lisicki przestają coś rozumieć. Pan Ziemkiewicz dołącza się do grona niewiernych. Już nie wierzy w cuda i pisze o samobójstwie Prezesa wychodzącym na polityczny ring bez licencji uprawniającej do walki w ramach przyjętych reguł.
 
Kłamstwo, cynizm, niewybaczalny błąd, ogłupienie wyborców. Używane określenia nie pozostawiają złudzeń. Apologeta Jarosława Kaczyńskiego i wyznawanej przez niego strategii podziału polskiego społeczeństwa i metod zjednania sobie wyborców nie wierzy już w cuda. Publicznie krytykuje lidera Prawa i Sprawiedliwości jako polityka i stawia znaki zapytania przy Jego ocenie jako człowieka nie potrafiącego odróżnić politycznych celów od własnych, zapiekłych emocji. Odmawia mu nawet zdolności do oceny sytuacji we własnej partii w której otoczenie się gromadką „lizusów” uniemożliwia mu realną ocenę kampanii wyborczej.
 
Gdyby nie podpis pod felietonem i tytuł dziennika w którym się felieton Ziemkiewicza ukazał, można by odnieść wrażenie ze napisany został przez jednego z komentatorów Gazety Wyborczej. RAZ nie pozostawia suchej nitki na liderze PiSu. Sumuje błędy nie tylko z ostatniej kampanii ale powraca nawet do roku 2007 kiedy Kaczyński nie zdobył się na gratulacje dla zwycięskiego Tuska okazując małostkowość i lekceważąc wyborców na niego głosujących. Czyli nie jest to ocena ostatnich kilku miesięcy lecz spojrzenie na kilka ostatnich lat działań Prezesa.
 
Zdecydowane napiętnowanie Jarosława Kaczyńskiego jako politycznego lidera i osoby nie potrafiącej uchronić się od przekładania interesów państwowych nad osobiste emocje jest, moim zdaniem, wyrazem olbrzymiego rozczarowania wśród Jego największych zwolenników. Już nie są w stanie akceptować coraz bardziej rażących błędów popełnianych na drodze do zdobycia większości parlamentarnej i przekucia zamierzeń w czyny. Pewna granica została przekroczona i nie można już zamykać oczu na oczywiste błędy, kłamstwa i przeinaczenia, wykorzystywanie dobrej woli swoich zwolenników i ciągła zmianę politycznych celów.
 
Nie chcąc tracić naciągniętej do granic możliwości dziennikarskiej rzetelności trzeba uznać w końcu rzeczywisty obraz opozycji i jej lidera. Jego postępowanie nie można już podciągnąć pod medialny spisek i kłamstwa zorganizowanych elit. Już nie da się obronić irracjonalnego postępowania niszczącego pozostały jeszcze kredyt zaufania. A ostatnie wydarzenia związane z katastrofą smoleńska można lepiej zrozumieć jeżeli powróci się do faktów z przeszłości które traktowane wybiórczo można było jeszcze wytłumaczyć ale które układają się w tej chwili w ciąg przyczynowo-skutkowy pokazujący dogłębniej osobowość Prezesa.
 
Szereg zwolenników politycznych postępowań i działań Jarosława Kaczyńskiego kurczy się. Kto jeszcze będzie w stanie popierać Jego samounicestwianie się? Kto racjonalnie przetłumaczy postępowanie którego nawet pan Ziemkiewicz nie jest w stanie zrozumieć? Czy (nie)świadome odbieranie sobie argumentów do obrony ciągle zmieniającej się politycznej strategii i zastępowanie jej osobistymi motywami koncentrującymi się na pamięci o zmarłym Bracie wystarczy do zachowania resztek sympatii?
Patrząc na oceny komentatorów nie można mieć dużo nadziei. A wspólny wniosek chyba zaczyna docierać nawet do najbardziej zaciekłych obrońców Prezesa. Nie tylko że polska polityka stacza się coraz bardziej ale opozycja pod kierunkiem Jarosława Kaczyńskiego nie robi nic aby ten proces zatrzymać. Pomaga tylko w upadku.
 
Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka